poniedziałek, 15 lipca 2013

22 i Setny Post!

Witajcie kochane! :)

Pierwotnie ten post miał zostać napisany, w moje urodziny 7 lipca kiedy to zorientowałam się dodatkowo, że kolejny post na moim blogu będzie setnym postem. Natomiast niestety do tej pory nie znalazłam dosłownie chwili czasu aby go napisać, dlatego piszę dzisiaj :) Długo zastanawiałam się o czym chciałabym w nim napisać! :) W końcu doszłam do wniosku, że najważniejszą rzeczą dla mnie w tej chwili jest motywacja do działania, dlatego ten post chciałabym poświęcić właśnie jej.

Kiedyś na blogu pisałam już post o tym co najbardziej motywuje mnie do działania związanego z odchudzaniem. Znaleźć go możecie w zakładce inspiracje.





W ostatnich dniach coraz częściej przekonuje się że chcieć oznacza móc. Tak naprawdę nie ma żadnych ograniczeń jeśli tylko czegoś pragniemy tak bardzo aby móc przezwyciężyć swoje lenistwo.



Według wikipedii motywację możemy zwiększyć poprzez:

- deklaracje innym tego, co mamy zrobić - jeśli nie dokonamy zamierzonego celu może w tym czasie ucierpić nasza samoocena oraz będziemy mieć świadomość swojego niepowodzenia.

- analizę celów - jest to podstawowa czynność, jeśli wiemy co jest dla nas ważne i na czym nam zależy, łatwiej nam jest się za to zabrać.

- zaplanowanie nagrody za wykonanie celu - łatwo jest zaplanować sobie przyjemną nagrodę za wykonanie zadania. Motywuje to również do pracy, ponieważ kieruje nasze myśli na oczekiwaną nagrodę, a nie na trudy podejmowanego wyzwania. Pozytywne myśli i uczucia względem nagrody mogą zostać przeniesione na myśli i uczucia względem działania. Działanie, które początkowo jest nieprzyjemne, może stać się dla nas czymś pozytywnym.

- wizualizacja celu - tworzenie go w wyobraźni - dobrze jest sobie wyobrazić, co ma zostać zrobione, co chcemy osiągnąć. Dzięki wizualizacji możemy przekształcić abstrakcyjny cel w żywy, realny obraz.

- analiza negatywnych konsekwencji niezrealizowania celu - negatywne konsekwencje są swego rodzaju stratą, a ludzie nie lubią tracić. Świadomość tego, że nie podejmując danego działania narażamy się na pewną stratę może zachęcić nas do podjęcia tego działania i uniknięcia owej straty.

- analiza pozytywnych konsekwencji zrealizowanego celu - świadomość tego, jakie korzyści
możemy mieć z podjęcia działania, a zarazem co stracimy może mieć wpływ motywujący.

- gwarancja 5 minut - najtrudniejszy jest pierwszy krok, trzeba po prostu zacząć - pierwsze 5 minut jest najważniejsze, jeśli już coś zaczniemy robić, łatwiej jest to kontynuować. Jeśli rozpoczęcie działania będziemy ciągle odkładać na później, to prawdopodobnie nie wykonamy go w ogóle.

- rozpoczęcie zadania od czegoś prostego - jeśli zaczniemy od czegoś prostego, bardziej prawdopodobne, że na początku naszego działania osiągniemy sukces, a to zachęci nas do dalszej pracy.

- metoda szwajcarskiego sera - duże zadanie do wykonania, to duży kawałek sera bez dziur. Z tego zadania wyodrębnić mniejsze zadania, które są proste, mechaniczne i zajmujące nie więcej niz 5-10 minut. W wolnych chwila można zacząć od wykonywania właśnie tych zadań (zawsze można znaleźć kilka wolnych minut w ciągu dnia, po co je tracić?). Pracując tą metodą, w końcu przekonujemy się, że duże zadanie ("duży kawałek sera") stanie się serem szwajcarskim, który ma więcej dziur niż sera. Dziury to te już wykonane małe zadania.



W znacznym stopniu zgadzam się z przykładami podanymi przez wikipedie i część z nich na pewno zacznę stosować w życiu codziennym ponieważ wydają mi się bardzo sensowne.

A jeśli chodzi o dodatkowe motywacje, które często wykorzystuje to:
- piosenki -  szczególnie słuchane podczas ćwiczeń, sprawiają że chce się ćwiczyć coraz więcej i przychodzi nam to zdecydowanie łatwiej a wysiłek jest bardziej efektywny:)
- zdjęcia wysportowanych dziewczyn z piękną figurą - chociaż wiem że może to być czasami zgubne tak tak, sławny photoshop ale i tak moim zdaniem dziewczyny muszą włożyć w to ogrom pracy żeby tak wyglądąc, dlatego pozwala mi to zrozumieć że chęć i zapał prowadzą do wymarzonej sylwetki. A samym siedzeniem, tak naprawdę nie zdziałam nic.



- przeglądanie w internecie ofert sklepów odzieżowych - zawsze znajdę tam coś dla siebie, co dodatkowo motywuje mnie w walce o wymarzoną sylwetkę

- oglądanie starych zdjęć - oglądając je staram sobie przypomnieć o tym co pomagało mi w walce wtedy, co przyczyniło się w głównej mierze do tego że tak bardzo zależało mi na tym jak wyglądam i byłam na tyle zaparta i konsekwentna aby wszystkich postanowień dotrzymać. 




A co dla was jest najlepszą motywacją? :)


Co pomaga wam odnosić sukces w walce z samym sobą, ze swoimi słabościami? 

Chętnie przeczytam wasze sposoby w komentarzach! :) 
A jeśli pisałyście bądź pisaliście już posty o podobnej tematyce podeślijcie proszę link, chętnie zobaczę! :) 




W setnym poście na moim blogu chciałabym mu życzyć jeszcze więcej obserwatorów oraz mnóstwa ciekawych postów które pomogą nam w walce o zdrowie i piękny wygląd! :) 
A jeśli chodzi o moje urodziny to chciałabym życzyć sobie przede wszystkim wytrwałości i uporu w dążeniu do celu. Żeby moje wrodzone lenistwo zmieniło się w pracowitość a brak konsekwencji w upór i pewność siebie. A wtedy wszystkie moje cele i marzenia będą zrealizowane :)




Pozdrawiam was serdecznie
i mocno ściskam
Ania :*



3 komentarze: