poniedziałek, 14 stycznia 2013

14. day

Witajcie! 

Dzisiejszy dzień strasznie męczący ale jednocześnie bardzo fajny. :) Wybraliśmy się dzisiaj bardzo spontanicznie w odwiedziny do moich rodziców i dziadków tym samym robiąc im wspaniałą niespodziankę i radość :) Niestety dzisiejszy dzień nie był chyba wymarzonym dniem na tak daleką podróż. Od rana w Poznaniu padał śnieg  a drogi w mgnieniu oka robiły się białe a co za tym idzie również śliskie. 


Jednak i tak uważam ją za jak najbardziej udaną! :) Chester jak to on nie potrafi usiedzieć w miejscu przez 1,5 godziny dlatego wielokrotnie zmieniam swoje miejsce siedzenia i cały czas interesowało go coś innego. 



Jeśli chodzi o moją dzisiejszą dietę to szczerze mówiąc za bardzo się nad nią nie zastanawiałam i z ogromnym apetytem zjadłam miseczkę gorącego rosołu który najlepszy gotuje tylko moja mama <3 i nigdy nie potrafię zrobić go takiego jak Ona :) 
Potem poszliśmy do babci gdzie również nie odmówiłam tego czym poczęstowała nas babcia ;) 
To był wspaniały dzień i cudownie spotkać się z rodziną tym bardziej kiedy widzę jaką radość sprawia to im :) 

Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o Naszej Szopce którą poszliśmy odwiedzić razem z Bartkiem :) Nawet dwa wielbłądy obudziły się specjalnie dla nas i wyjątkowo dały się pogłaskać :) 


No dobrze i na koniec jeszcze na życzenie mojego chłopaka.
Który w niektórych dzisiejszych momentach był bardzo dzielny <3

Chester - Myśliciel :)







Ale jutro wracamy do Dziennika Dietetycznego obiecuję! :) 
Pozdrawiam Was! :) 





1 komentarz:

  1. takie spontaniczne odwiedziny są najwiekszą radoscią dla bliskich:)
    masz kochanego psiaka; ja mam beagla, ale on by tak nawet minuty nie posiedział w aucie;
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń